środa, 16 maja 2012

Menu urodzinowe


Dziś wpis relacjonujący sobotnie wydarzenia :). Otóż jak już pisałam wcześniej, w sobotę obchodziłam urodziny i z tejże okazji przygotowałam imprezę dla znajomych. A że lubię gotować i piec, więc nie mogłam pozwolić by wyszli ode mnie głodni :). Oto co przygotowałam:
  • roladę biszkoptowa z galaretką i bananem
  • jabłecznik z kruszonką (przyznaję się- mama upiekła i wysłała mi za pośrednictwem mojego M. :))
  • sałatkę Colesław (przepis tu)
  • sałatkę ziemniaczaną (przepis)
  • sałatkę grecką 
  • kruche ciasteczka z marmoladkowym oczkiem
  • kanapki z sałatą, wędliną, serem, ogórkiem i pomidorem
  • różnego rodzaju przekąski takie jak chipsy, chrupki, paluszki i krakersy
Jako, że motywem przewodnim było "Grill party", nie mogło zabraknąć kiełbasek i szaszłyków. Kiełbasę dostałam "swojską" (wyrób mojego chrzestnego)- wiedziałam przynajmniej, że jest tam mięso, a nie zmielone "niewiadomo co". Ponacinałam ją z dwóch stron i posypałam gotową mieszanką przypraw do grilla.
Z pomocą moich współlokatorek zrobiłam też szaszłyki. Znów miałam domowej roboty karkówkę i boczek (które uprzednio moja Mama zamarynowała- jest niezastąpiona! :*). Na patyczki nadziewałam więc na przemian:
  • cebulę pokrojoną w dość grube półplasterki
  • karkówkę
  • cukinię pokrojoną w plastry
  • boczek
  • pieczarkę (połówkę)
  • cebulę


Zdjęcie na dowód, że:
a) były kiełbaski :)
b) grill rzeczywiście odbywał się na balkonie :)

Zdjęć szaszłyków niestety nie posiadam, ponieważ rozeszły się w tempie ekspresowym, ale to chyba świadczy na ich korzyść, prawda? :)

Ogromną niespodziankę sprawiły mi także moje dwie bliskie koleżanki: przygotowały dla mnie tort urodzinowy. I powiem Wam, że to był jeden z najlepszych tortów jakie jadłam w swoim życiu :). Prezentował się również wspaniale. A oto zdjęcie:


Podsumowując, urodziny były świetne: goście dopisali, zabawa była przednia, nikt nie wyszedł głodny, dostałam masę prezentów a przede wszystkim żaden z sąsiadów nie zadzwonił na Policję w związku z grillem na balkonie xD


15 komentarzy:

  1. Było pysznie! Najlepszego! Piękny wiek;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie ma to jak wiedzieć, żeby było co jeść, ale nie przesadzić. Ja nie znam umiaru i potem siedzę calusieńki dzień (ten przed zresztą też)w kuchni i przeklinam. Ale muszę powiedzieć, że jakby mi sąsiadka grillowała obok na balkonie, to bym posiekała, przepuściła przez maszynkę do mięsa a na koniec mocno dopieprzyła.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również całą sobotę spędziłam na pichceniu i muszę powiedzieć, że wieczorem byłam już trochę zmęczona, ale jak tylko przyszli pierwsi goście od razu poczułam przypływ energii:) Co do grilla, mieszkam na osiedlu gdzie jest dużo przestrzeni, także dym bezpośrednio nie leci do okien sąsiadów. Poza tym zawsze uprzedzam o większej imprezie i do tej pory jakoś nikt nie miał zastrzeżeń. Słyszę jednak często od znajomych opowieści o sąsiadach potrafiących uprzykrzyć życie i uświadamiam sobie, że jestem szczęściarą. Pozdrawiam!

      Usuń
  3. Widzę że urodziny były udane. Jeszcze raz wszystkiego naj;)

    OdpowiedzUsuń
  4. wszystkiego najlepszego. Urodziny z wypasem :D
    Pozdrawiamy Tapenda

    OdpowiedzUsuń
  5. Podoba mi się ta roladka i takie klimaty:)

    OdpowiedzUsuń
  6. smakowicie!
    wszystkiego dobrego:)

    OdpowiedzUsuń
  7. jabłecznik bym sobie teraz zjadła :)

    Zapraszam ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. oj widzę, że smakowita imprezka była :)

    OdpowiedzUsuń
  9. hehehe, przypomniały mi się Twoje urodziny, były świetne! Pyyyszneee jedzenie :)) no i tort z mają rąsią ;D

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...